Czy rynek tucznika zachowa się w porządku czy może postąpi „jak świnia” i jakoś nasz oszuka? Tego nie wiemy na pewno, ale na rynku tuczników można pokusić się na pewne prognozy. No co szykować muszą się hodowcy trzody chlewnej? Czy wzrośnie produkcja wieprzowiny? Jaki wpływ będzie na naj miał sytuacja na rynku zagranicznym? Postaramy się zebrać kilka faktów i domysłów na temat tuczników w roku 2022.
Większa liczba wegetarian
Znaleźliśmy raport z połowy 2021 roku, który twierdzi, że w Polsce wegetarianizm (niejedzenie mięsa) deklaruje ok. 20% Polaków. Nie jest to tylko i wyłącznie moda czy trend wśród osób młodych (do 25 lat), ale także pewien trend wśród seniorów. W niniejszym badaniu anektowano osoby z największych miast w Polsce. Niespodzianka, prawda? Bo dotychczas uważano Polaków co naród mięsożerny… Wprawdzie, wciąż tychże mięsożerców jest więcej niż wegetarian, ale skoro w poprzednich latach liczba ludzi niejedzących mięsa rosła, to podobny trend utrzyma się w 2022. To rzecz jasna złe wieści dla hodowców trzody chlewnej.
+1000 dla hodowców trzody chlewnej
Dokładniej chodzi oczywiście o kontynuację wsparcia dla hodowców, na lochę w przeliczeniu na urodzoną liczbę prosiąt. Te dopłaty zostały ogłoszone na początku grudnia 2021, ale pamiętajcie, że wnioski o dopłaty można wciąż składać w oddziałach ARiMR do 30.04.2022 (wsparcie będzie wypłacone do 30.06.2022). W ten sposób polski rząd wciąż będzie wspierał hodowlę loch, co przecież ma wpływ na liczbę prosiąt, które mogą zostać tucznikami.
Dalsza walka z ASF
Niestety, wciąż czeka nas walka nie tylko z Covid-19, ale i ASF (eng. African Swine Fever, czyli Afrykański Pomór Świń). Nie poddajemy się jednak i informujemy, że przyszłoroczny budżet przewiduje ponad 180 mln zł! Będzie to kontynuacja programu zwalczania ASF w naszym kraju, a więcej przeczytacie na portalu topagrar.pl (kliknij w link, aby przejść). Pozostaje więc trzymać się obostrzeń i… trzymać kciuki za powodzenie tego programu do walki z ASF.
Covid-19, ASF, wsparcie dla hodowców świń – będzie pomoc!
Bioasekuracja, pożyczki dla producentów prowadzących hodowlę trzody chlewnej, wyrównanie za obniżony dochód – to tylko kilka rzeczy, których wsparcie otrzymają rolnicy zajmujący się świniami. Moglibyśmy tu rozpisywać te kwoty (np. 400 mln z funduszu przeciwdziałania Covid-19!), ale wolimy odesłać po szczegóły na stronę farmer.pl (kliknij w link, aby przejść).
Ceny tuczników – kiedy wzrost?
Tu niestety nie ma dobrych wieści. Biorąc pod uwagę rekordowo niską opłacalność hodowli w 2021 roku, specjaliści przewiduję kolejne spadki. Niższa opłacalność hodowli, to mniejszy import tuczników czy prosiąt, więc i wyższa cena wieprzowiny w sprzedaży – klienci detaliczni nie będą zadowoleni. Natomiast na samą hodowlę tuczników ma też wpływ wzrost cen paszy – niestety, skutkiem inflacji wszystko drożeje. Znaleźliśmy jednak pewne przewidywania analityków z PKO BP, którzy sądzą, że pewnego wzrostu cen skupu tuczników można się spodziewać w drugiej połowie roku 2022 (oczywiście to ich założenie, a nic pewnego) – trzeba jednak trzymać się czasami optymizmu, skoro specjaliści się na tym znają.
Dalsza walka o przetrwanie?
– Liczba krajowych loch spadła dramatycznie. Szacujemy, że na koniec roku pogłowie loch spadnie poniżej 700 tys. szt., a zapowiadany program pomocy 1000 zł do pierwszych 500 macior może nie odwrócić niekorzystnego trendu spadkowego – to wypowiedź Aleksandra Dargiewicza z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”. To nie nastraja pozytywnie, ale wszyscy żyjemy w czasach kryzysu, który trzeba przetrwać. Czy to oznacza kolejne zamykanie chlewni i walkę o przetrwanie dla hodowców świń? Zapewne tak, dopóki nie skończy się Covid-19 czy nie ustąpi ASF to trzeba korzystać z wsparcia, które daje rząd i… nie poddawać się.
Nie tylko Polska
Nie tylko Polskę dotykają problemy z hodowlą świń. Swoje problemy mają również Niemcy (zmniejszenie liczby loch), czy rynek holenderski (tu z kolei jest np. problem z importem trzody chlewnej z Chin). Ogólnie też musimy patrzeć w stronę Chin, gdyż ich wzrastające pogłowie świń, oznacza mniejszy rybek zbytu dla Unii Europejskiej. Cóż, niech ekonomiści robią swoje, a rolnicy swoje i musi kiedyś być dobrze!
Wesoły Borsuk też będzie robił swoje oferując kredę pastewną, pasze, koncentraty czy nawozy. Sprawdźcie ofertę na naszej stronie.